top of page

🎥Pokój z widokiem na morze

"Obywatelu prokuratorze, przyszedł obywatel psychiatra."


Kadr z filmu "Pokój z widokiem na morze" w reżyserii Janusza Zaorskiego (1977)
Kadr z filmu "Pokój z widokiem na morze" w reżyserii Janusza Zaorskiego (1977)

Ostatnio miałam przyjemność obejrzeć niesamowicie dobry polski film z 1977r. pt "Pokój z widokiem na morze" w reżyserii Janusza Zaorskiego. Przyznam, że po seansie długo we mnie rezonował.


Tematyką, którą porusza dzieło, jest samobójstwo. Temat niezwykle trudny i niezmiernie ważny. Młody mężczyzna pewnego dnia wjeżdża windą na najwyższe piętro najwyższego wieżowca w Gdyni i staje na gzymsie okiennym. Powiadomiona zostaje milicja, wprawiona w ruch zostaje maszyna, mająca na celu zapobiec najgorszemu. Nieznane są motywy postępowania głównego bohatera.


Zachwyciło mnie zderzenie dwóch podejść próbujących zainterweniować psychiatrów - profesora Leszczyńskiego, granego przez rewelacyjnego Gustawa Holoubka, oraz doktora Kucharskiego, portretowanego przez młodego, ale utalentowanego Piotra Fronczewskiego. Bezradność, rosnący niepokój ludzi otaczających osobę znajdującą się w kryzysie, na czele z doktorem Kucharskim, kontrastuje z filozoficznym, wręcz egzystencjalnym spokojem profesora Leszczyńskiego. Profesor w opanowany, nieosaczający sposób nawiązuje kontakt terapeutyczny z młodym mężczyzną, dopuszcza momenty ciszy, nie naciska na odpowiedź, pozostawia przestrzeń. Stara się towarzyszyć mu w tym, co przeżywa. Możemy zaobserwować tu reprezentację podejścia psychodynamicznego. Profesor w pewnym momencie mówi "leki nie rozwiążą jego konfliktów", co jest spójne z tym nurtem psychoterapeutycznym.


Niepokój prokuratora obrazuje chęć jak najszybszego rozwiązania całej sytuacji - "problemu publicznego" jak kilkukrotnie zostaje to przez niego opisane. Prośby kierowane do doktora Kucharskiego czy żony profesora Leszczyńskiego opierają się o chęć DZIAŁANIA ("NIECH ON COŚ ZROBI"). Naturalną reakcją w takiej sytuacji jest chęć działania i zapobieżenia tragedii. Wiele razy w filmie padają słowa "nie ma postępów, on nadal tam stoi". A może nie wszystkie działania albo postępy dokonują się w widoczny dla wszystkich sposób? Nie wiadomo co przez cały czas dzieje się w głowie mężczyzny znajdującego się na gzymsie. A przecież przez te kilka godzin, które tam spędził, przez jego umysł z pewnością przepływały najprzeróżniejsze myśli.


Co ciekawe, przez cały film bezpośrednio nie widać twarzy młodzieńca znajdującego się na gzymsie. Przez większość seansu (prawie 1h) nic nie wiemy o tej postaci, dopiero później pojawiają się osoby z kręgu bohatera. W napisach końcowych zamiast nazwiska odgrywającego go aktora podane są jedynie trzy gwiazdki. Uważam to za niezwykle ciekawy zabieg - anonimizujący osobę cierpiącą - mógł nim być bowiem każdy.


Nie zdradzę zakończenia filmu – warto przeżyć je samodzielnie.


Film jest dostępny online nieodpłatnie w serwisie Ninateka w ramach POPC - to jeden z projektów dofinansowywanych z Funduszy Europejskich, obejmujący digitalizację zasobów kultury (w tym materiałów archiwalnych), zwiększenie dostępności i poprawę jakości zasobów kultury udostępnianych cyfrowo.




Omówienie i przytoczenie powyższego filmu traktuję jako punkt wyjścia rozmowy o tak trudnym i ważnym temacie, jakim jest samobójstwo.

Myślę, że niezmiernie ważna w tym kontekście jest obecność. Obecność tu i teraz, na to, co ważne. Obecność uważna, skupiająca się na swoich potrzebach. Uważna także na innych, bo być może dzięki temu możemy wspomóc osobę w kryzysie.

To, co uważam za dobre w tytułowym filmie, to fakt, że natychmiast postarano się o pomoc specjalistów. Dlatego w tym miejscu chciałam przypomnieć, że w momentach kryzysu istnieje możliwość skontaktowania się z wykwalifikowaną osobą 24h na dobę.


Jeśli temat Cię poruszył…

💚 Porozmawiaj z kimś bliskim.

💚 Skontaktuj się ze specjalistą. Nie jesteś sam/a.


💚Skorzystaj z bezpłatnej infolinii, jeżeli czujesz, że potrzebujesz. Pamiętaj, to Twój wybór.


✆ 800 70 2222


ree

bottom of page